Mój synek ma ukończone już 21 miesięcy. W związku z tym, iż jest już dużym chłopczykiem, razem z mężem postanowiliśmy odzwyczaić go od smoczka.
Wiemy, że zadanie to może być bardzo trudne w realizacji. Smoczek lub jak to mówi mój synek: "am, cycy" to jego najlepszy przyjaciel. Doszło nawet do tego, że jeden smoczek już mu nie wystarczy i musi mieć dwa. Jeden znajduje się w buzi a drugiego trzyma w rączce i tak zasypia. Razem z mężem staraliśmy się jak najmniej podawać mu smoka. W ciągu dnia praktycznie smok jest nieużywany, mały się go czasem domaga, lecz zajmujemy go jakąś zabawa i zapomina o nim.
Gdy idziemy na spacer smoczki zostają w domu, Jasiu jest wtedy tak zajęty obserwowaniem, że nawet nie wspomni o cycy.
Jednak jeśli chodzi o zasypianie to nasz Jasiu nie wyobraża sobie aby mógł zasnąć bez swoich smoków.
Mając na uwadze, iż to będzie trudne zadanie, postanowiłam się do niego przygotować. Oto co udało mi się znaleźć w sieci:
Pediatrzy
i stomatolodzy są zgodni, że sporadyczne ssanie smoczka służące
zaspokajaniu odruchu ssania nie stanowi dla malca żadnego zagrożenia.
Jeśli jednak dziecko ssie smoczek zbyt długo lub używa go bardzo często
także w czasie dnia, to istnieje niebezpieczeństwo pojawienia się wad
zgryzu.
Do najczęstszych należy tzw. sklepienie gotyckie, czyli
zbytnie uwypuklenie górnego łuku zębowego (maluch robi tzw. dziobek).
Zazwyczaj wiąże się to ze zbytnim wysunięciem do przodu górnych jedynek i
dwójek, cofnięciem dolnej szczęki, powstaniem szpary między zębami
dolnymi i górnymi (może to nawet utrudniać gryzienie).
Także psychologowie sygnalizują niekorzystny wpływ
częstego używania smoczka. Maluch, który ma cały czas smoczek w buzi,
później i mniej chętnie mówi, ma mniejszą ochotę na porozumiewanie się z
otoczeniem. Aby uniknąć kłopotów, warto wybrać dobry moment na
odzwyczajenie pociechy od smoczka.
Z badań i obserwacji wynika, że najlepiej odzwyczajać malca, gdy ma:
- 5 - 6 miesięcy: w tym wieku dynamicznie się rozwija, ma nowe osiągnięcia,
- 1,5 - 2 lata: potrafi lepiej radzić sobie z emocjami, czasami samodzielnie wyrzuca smoczek, manifestując swoją "dorosłość".
Gdy
decydujesz się na odzwyczajanie, odwracaj uwagę dziecka od smoczka, nie
podawaj go w ciągu dnia (najlepiej, by maluch go nie widział), zajmuj
paluszki dziecka (budujcie z klocków, układajcie puzzle, rysujcie).
Nie zabieraj maluchowi smoczka w sytuacji stresowej (w żłobku, szpitalu, przy nagłej zmianie miejsca pobytu).
Nie odzwyczajaj dziecka jednocześnie od butelki ze smoczkiem i smoczka (najpierw wyeliminuj butelkę). Nie podawaj starszemu dziecku smoczka dla świętego spokoju, gdy nie masz dla niego czasu. Ono potrzebuje Ciebie, a nie smoczka. Tekst pochodzi ze strony www.ebrzuszek.pl.
Bardzo fajny artykuł z pomysłami na odwyk od smoka znalazłam tutaj: http://www.mamazone.pl. Chyba skorzystam.
1. Został, bo było tam miło
Wyjedźcie na weekend do dalekich krewnych, znajomych lub
gospodarstwa agroturystycznego. Gdziekolwiek - ważne, by wypad był
dla dziecka atrakcyjny. Zaplanujcie więc wspólne zabawy, czytanie
książek, rodzinne gotowanie albo po prostu wygłupy. Malec powinien
mieć miło zapełniony czas. Najlepiej byłoby, gdybyście do ostatniej
chwili mieli ciekawe sprawy do załatwienia, tak by pakowanie
przebiegało w pośpiechu (sprawiajcie takie wrażenie). Gdy
wsiądziecie do samochodu, rozmawiajcie o tym, co się wydarzyło, aby
odwlec chwilę, kiedy dziecko upomni się o smoczka. Już prosi?
Zacznijcie szukać go w torbie, a gdy tam go nie znajdziecie,
wytłumaczcie maluchowi, że pewnie smoczek został, ponieważ
bardzo mu się tam podobało. Opowiadajcie, co może teraz
robić (np. "pewnie łowi ryby", "przed snem będzie liczył gwiazdy na
niebie"). Powtarzajcie, że smoczek świetnie się bawi i sugerujcie
smykowi, że dobrze zrobił, zostawiając "przyjaciela" w tak fajnym
miejscu,
2. Nie jestem już dzidziusiem
Wspólnie z dzieckiem wrzućcie smoczka do zsypu na śmieci, rzeki
albo spalcie w kominku. Ale zanim to zrobicie, musicie dużo
rozmawiać o tym, jaki malec jest duży i dzielny. Stawiajcie go w
opozycji do małych dzidziusiów, które mają smoczka. Sugerujcie, że
ssanie smoka nie przystoi dużym dzieciom, dlatego warto go
wyrzucić. Porównajcie tę sytuację do innej, która oznacza
zakończenie pewnego okresu. Na przykład pierwszego dnia wiosny topi
się marzannę, która symbolizuje zimę. Zaproponuj, że czas pożegnać
się z "dzidziusiowaniem", bo starsze dzieci mają fajniej - chodzą
później spać, mogą jeść różne smakołyki i same bawić się na placu
zabaw. Dziecko przyznało, że jest duże? Niech powie smoczkowi
"pa-pa" i wyrzuci go gdzieś daleko w świat.
3. On jest bleee
Po małym kawałeczku podcinaj smoczka. Małemu dziecku przestanie
on "pasować" i zacznie go wypluwać. Starszemu malcowi możesz
opowiedzieć, że te uszkodzenia to sprawka groźnych, wrednych
bakterii, które chciałyby zamieszkać w jego buzi. Taki obrzydliwy i
podziurawiony smoczek pewnie nie będzie mu już smakował. Uwaga!
Jeśli zdecydujesz się na tę metodę, pamiętaj, by sprawdzać, czy
uszkodzenia nie są tak wielkie, że dziecko mogłoby kawałek smoczka
połknąć. Mocno podziurawionego smoczka nie zostawiaj maluchowi na
noc, bo w nocy może go intensywnie żuć, a gdy coś odgryzie, grozi
mu zakrztuszenie.
4. Przyda się małym myszkom
Najmłodsi uwielbiają historie o zwierzętach. Przez kilka dni
opowiadaj więc na przykład o rodzinie ślimaków, która mieszka w
trawie albo ptaków, których gniazdo jest na drzewie. Dom zwierzątek
powinien przypominać wasz. Pewnego dnia w rodzinie ślimaków lub
ptaków powinny urodzić się młode. Zaproponuj dziecku, że
zrobicie maleństwom wyjątkowy prezent - podarujecie im
smoczek. Przecież malec jest już duży i go nie potrzebuje,
a malutkie zwierzątka bardzo się ucieszą. Wspólnie zapakujcie smoka
i połóżcie go na trawie lub drzewie. Uprzedź dziecko, że pewnie
ślimaki lub ptaki schowały się przed innymi, bo ich małe potrzebują
ciszy i spokoju. Podkreślaj, jak bardzo jesteś dumna z takiej
dorosłej decyzji dziecka.
5. Ciągle się gubi i gubi...
Chyba nie ma takiego malca, który nie lubi bawić się w
chowanego. Zaproponuj ukrywanie smoczka. Bawcie się tak przez wiele
dni, aż pewnego dnia schowaj smoczek tak, by dziecko go nie
znalazło. I na tę okazję przygotuj bajkę o chochlikach, które lubią
podbierać różne rzeczy, albo o miłej mróweczce, która płacze co noc
i pewnie potrzebowała smoczka. Następnie podrzuć w jakimś
miejscu mieszkania prezent dla dziecka - przeprosiny od
chochlika lub podziękowanie od mrówki za smoczka.
6. Wolę auto lub lalkę
O czym marzy twoje dziecko? Chce gadającą lalkę a może wielką
koparkę? Zaproponuj mu wyjątkową wymianę - jeśli odda
smoczka, kupisz mu upragnioną zabawkę. Możesz powiedzieć,
że w niektórych sklepach sprzedawcy zamiast pieniędzy przyjmują
smoczki - zaproponuj, że sprawdzicie, w którym sklepie zabawkowym
to działa. Następnie wybierzcie się razem na zakupy, ale wcześniej
uprzedź ekspedientkę, by nie była zdziwiona rodzajem
transakcji.
7. Skąd wziąć na niego receptę?
Tłumacz dziecku, że smoczek może czasem przeszkadzać - na
przykład ząbkom, które nie mogą swobodnie rosnąć, bo jest im za
ciasno, albo językowi, który musi znosić jego bliską obecność.
Podkreślaj, że lekarze nie pozwalają dużym dzieciom mieć smoczka,
dlatego kiedy smoczek się zużyje (wystarczy, że go przetniesz lub
wymoczysz w soku z cytryny, by przestał być smaczny), trzeba iść po
receptę. Odwiedźcie zaprzyjaźnionego lekarza, który
zaangażuje się w akcję odstawiania od smoczka. Dziecko
powinno samo poprosić o nowego "przyjaciela", a lekarz wytłumaczy
wtedy, że smoczek nie jest dobry dla dużych dzieci i zaproponuje
coś w zamian - zabawkę, torbę łakoci, naklejki z napisem "dzielny
pacjent".
8. Tylko mi przeszkadza
Wbrew pozorom dobrym czasem na pożegnanie ze smoczkiem jest
choroba dziecka. Kiedy malec ma katar i kaszle, dużą trudność
sprawia mu żucie smoczka. Staraj się nie podawać mu w te dni
"przyjaciela". Powiedz dziecku, że odłożysz go na później, a teraz
proponujesz mu na przykład misia do zasypiania i tulenia podczas
smutków. Gdy zdrowy malec upomni się o smoczka, możesz powiedzieć,
że przecież już go nie potrzebuje, skoro tyle dni radził sobie bez
niego albo wytłumaczyć, że "przyjaciel" gdzieś się zawieruszył i po
prostu go nie masz.
9. Co będzie, jak cię schowam?
Opowiedz maluchowi o dzieciach, które chowają pod poduszkę zęby
mleczne, a w nocy wróżka-zębuszka przynosi im prezenty. Zapytaj,
czy nie chciałby sprawdzić, czy istnieje wróżka-smokowa, która robi
miłe niespodzianki. Fajne podarunki mogą też przylecieć do dziecka
pocztą. Wystarczy, że wyślecie smoczka w kopercie np. na
biegun lub do Afryki, a może stamtąd wróci do niego wyjątkowy
upominek. Dobrym pomysłem jest również przygotowanie
smoczkowego skarbu i schowanie go np. w dziupli lub norze. Po kilku
godzinach, gdy tam wrócicie, by sprawdzić, czy ktoś odnalazł wasz
skarb, powinien w tym miejscu leżeć atrakcyjny podarunek dla
dziecka.
10. Coraz mniej cię potrzebuję
Zwykle dziecko potrzebuje smoczka w chwilach smutku, podczas
jazdy samochodem, kiedy zasypia. Staraj się znaleźć na te momenty
zamienniki dla smoczka. Malec płacze? Zamiast smoczka podaj mu
specjalnie dla niego wyhaftowaną chusteczkę "na otarcie łez i
przepędzenie smutków". W samochodzie podaj książeczkę lub włącz
piosenki dla najmłodszych i wspólnie śpiewajcie. Na czas zasypiania
przyda się nowa milutka poduszka, misio, mięciutki kocyk - coś
wyjątkowego do przytulania. Możesz też podawać przed snem wodę w
niekapku. Po prostu odwlekaj moment podania smoczka,
proponując coś w zamian.
Przy odzwyczajaniu od takiego dziecięcego przyjaciela należy być konsekwentnym! Będziemy musieli o tym z mężem pamiętać, bo na pewno Jasiek będzie próbował płaczem i wrzaskiem zmienić naszą decyzję.
Drogie mamy, a może Wy jesteście już po ... Napiszcie proszę jak Wam się udało odzwyczaić Wasze dzieciaczki od ssania smoczków?