Już dawno miałam napisać o udanej zabawie karnawałowej, na jakiej byliśmy w tym roku.
W związku z tym, że sylwester spędzaliśmy w domu, postanowiliśmy z mężem pobawić się na imprezie karnawałowej. Poszliśmy na całość i wybraliśmy bal przebierańców. Był to zresztą nasz pierwszy w życiu bal przebierańców, poza zabawami na jakich bywaliśmy w czasach wczesnoszkolnych.
Impreza została zorganizowana przez właścicieli lokalu Magnolia w Małkach (miejscowość leżąca na trasie Toruń-Brodnica). Wstęp od pary kosztował 200 zł. Mieliśmy doborowe towarzystwo do zabawy. Razem z nami było także rodzeństwo męża, jego kuzynka z mężem oraz znajomi.
Praktycznie wszystkie osoby się poprzebierały. Stroje były bardzo rożne. My byliśmy przebrani za Państwa Drakulę. Mnie udało się upolować sukienkę w ciucholandzie, perukę kupiłam w Lidlu a mężowi uszyła strój teściowa. Jak na tylu uczestników balu to przebrań bardzo mało się powtórzyło.
Impreza była bardzo udana, mam nadzieję, że jeszcze nie raz wybierzemy się na taki bal.