niedziela, 14 października 2012

Grzybobranie

Wczoraj, pierwszy raz w tym roku byliśmy na grzybach. To jednocześnie była pierwsza wyprawa Jasia na grzyby w jego życiu.

W piątkowy wieczór przygotowaliśmy sobie przybory potrzebne do zbierania grzybów. Każdy z nas miał swoje wiaderko. Rozmiar pojemnika był dostosowany do możliwości zbieracza. Mój mąż przygotował sobie wiadro 12 litrowe, ja miałam wiadro 5 litrowe a Jasiu pojechał z wiaderkiem z piaskownicy.

Po przebudzeniu się w sobotni poranek i wyjrzeniu przez okno, myślałam, że z naszego wypadu nici. 
W nocy padało a rano utrzymywała się jeszcze mgła, było 10 stopni ciepła. Mimo to postanowiliśmy nie odwoływać wyprawy. Wyruszyliśmy o 8.30. Po drodze zajechaliśmy po moich rodziców, z którymi byliśmy umówieni. Na miejsce dotarliśmy o godzinie 9.00.
Każdy z samochodu zabrał swoje wiadro i ruszyliśmy w las. Jasiu początkowo chodził z babcią., później zmieniał przewodnika. Pierwsze grzybki znaleźliśmy dość szybko co od razu wprawiło wszystkich w dobre humory. Jasiu cieszył się ze znalezionych grzybków, kazał je wkładać do swojego wiaderka i dzielnie je nosił. W lesie, w którym byliśmy rosły same młode borowiki, w większości zdrowe.młode pewnie dlatego, że więcej osób jeździ i na bieżąco zbiera, grzyb nie zdąży się zestarzeć).
Raz tylko mój dzielny synek okazał zmęczenie. Mąż zabrał go wtedy do samochodu gdzie się napił, posilił się i odpoczął. Najedzony i wypoczęty dalej z nami chodził po lesie. Po trzech godzinach postanowiliśmy wracać do domku. Wracając z lasu widzieliśmy mnóstwo innych zbierających.
Nasza rodzinka nazbierała w sumie niecałe wiadro, które zabrał mąż. Moi rodzice też przywieźli  sporo. Wszyscy z wyprawy byli bardzo zadowoleni. Podziwialiśmy Jasia, który jak na tak małe dziecko ani razu nie marudzi a dzielnie chodził po lesie.
Po takiej wyprawie wszyscy się dotleniliśmy. Ja to przeżyłam chyba szok tlenowy. 
Po powrocie zjedliśmy obiad. Jasiu po leśnych przeżyciach zasnął bardzo szybko. Ja także  do niego dołączyłam. A śniło mi się oczywiście, ze zbieram grzyby. He he.

 Fotki:


Wyruszam na grzyby!

Pierwszy grzyb znaleziony przeze mnie


Grzybki gdzie jesteście?


Mam borowika!!!


Grzybek, którego znalazł Jaś


Piękny muchomor


Dołożę grzyba tatusiowi

Ale super wyprawa!


A tego grzybka dam mamusi!


I do wiaderka!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz.