czwartek, 12 lipca 2012

Półtora roczku Jasia z rocznicą ślubu w tle

 Jasiu ma już półtora roczku!

Wczoraj mój synek skończył już półtora roku! Jejku!!! Jak ten czas szybko mija.
Jeszcze niedawno był naszą małą kruszynką a teraz już jest takim dużym chłopaczkiem.
Pamiętam jak dziś dzień jego narodzin. 11 stycznia 2011 r. był najpiękniejszym dniem w moim życiu. O 10.30 w wyniku cięcia cesarskiego przyszedł na świat mój Jaś. Ważył 4700 g i mierzył 61 cm. Niezły z niego klops, nic więc dziwnego, że nie dałam rady urodzić go drogami natury.
Mój Jaś w pierwszej dobie życia:

Pierwsze dni a nawet tygodnie w roli mamy nie były dla mnie łatwe, wspominam je niezbyt mile. Mogę tylko pozazdrościć tylko tym mamom, które od razu potrafiły odnaleźć się w nowej roli. U mnie to trochę trwało, zwłaszcza, że Jasiu jak na noworodka bardzo mało spał, miał problemy z ssaniem mleczka i bólem brzuszka, który przejawiał się nieustajacym płaczem. Jak już synek oswoił się ze światem, a ja z mężem znaleźliśmy instrukcję obsługi małego kosmity, było już znacznie lepiej. 

 A teraz, to już taki duży i kochany chłopiec z tego mojego Jasia. Tyle rzeczy potrafi, z każdym dniem zaskakuje mnie nową umiejętnością. Naprawdę nie wiem kiedy minęło te półtora roku.

Trzy lata temu, o godzinie 16.00 powiedzieliśmy sobie z mężem sakramentalne tak! Pamiętam ten dzień bardzo dobrze, tak jakby to było wczoraj.Tyle było przygotowań, nerwów związanych ze ślubem a noc tak szybko minęła. Zostały tylko miłe wspomnienia, zdjęcia i film z uroczystości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz.