poniedziałek, 7 stycznia 2013

Jan przeziębiony

Niestety znowu mojego synka dopadło przeziębienie, no ale co się dziwić, teraz mnóstwo osób choruje, Pogoda na dworze byle jaka. Gdyby był mróz to może część tych zarazków czy bakterii by wymroził a tak, mokro, chłodno, w takich warunkach idealnie rozwijają się infekcje.

Jasiek ma katar, taki cieknący z nosa i kaszel (na razie tak pokasłuje). Gorączka na razie się nie pojawiła (oby było tak dalej). Podałam małemu wapno, herbatkę z witaminką c, soczek z malin z miodkiem, smaruję mu pod noskiem maścią z majerankiem.  Natarłam stópki spirytusem. Oby choróbsko dalej się nie rozwijało.

Jutro idę z Jaśkiem do pediatry, niech lepiej lekarz go obejrzy. Dlaczego jutro a nie dziś? Dzisiaj nasza pani doktor nie przyjmuje.



3 komentarze:

  1. Dramat z tymi chorobami, wszyscy dookoła mnie coś łapią, mnie też męczył katar, narzeczony miał gorączkę - mam nadzieję, że córeczka nie załapie tego od nas, bo naprawdę, nie ma nic gorszego od chorego maleństwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj niedobrze. To fakt, że brak mrozu i dodatnie temperatury sprzyjają rozwijaniu się zarazków i wszyscy teraz chorują.

    Trzymam kciuki za szybkie Wasze wyzdrowienie i abyście szybko doszli do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj takie marnotrastwo spirytusu? Nie można nacierać czymś innym? :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.